Jedno życzenie, które siedzi w mojej głowie odkąd to wszystko się zaczęło
Piękna noc, trójca smacznie śpi w swoich łóżkach, a my delektujemy się ciszą, siedząc na tarasie, tylko we dwoje….
Oby jak najwięcej było takich pięknych, ciepłych nocy tego lata !!! O tym właśnie marzę każdej zimy 🙂
No właśnie miało być o marzeniach i życzeniach. Trzech dla złotej rybki, a w zasadzie to o jednym dla spadającej gwiazdy, bo trafiła się ta jedna, spadająca, właśnie tamtej nocy. Oczywiście tylko ja ją widziałam, a może po prostu chciałam widzieć. Upieram się jednak, że owa była, spadająca, w tempie średnio szybkim, powoli gasnąca… Mój M. nie widział…No cóż…Faceci… A pokazywałam, palcem wskazującym, tak skrupulatnie, jak pokazuję mojemu małemu synkowi lecący samolot, żeby mógł trochę poskakać z radości, kiedy w końcu dojrzy go na niebie.
” Pomyślałaś bynajmniej życzenie?”
No tak…spadająca gwiazda, więc powinno jakieś być, a ja na to pytanie odpowiedziałam : „nie”. Nie pomyślałam, ani też nie wypowiedziałam, ale miałam w moim serduchu i mam zawsze to jedno, małe, a zarazem monumentalne życzenie, które zawsze gdzieś tam w myślach, nieświadomie jest wypowiadane. Siedzi w mojej głowie odkąd to wszystko się zaczęło, odkąd wypowiedziałam TAK przed ołtarzem, a kiedy pojawiały się nasze dzieci stawało się jeszcze bardziej potężne. Jedno życzenie, które złożone jest z wielu składników. Podobnie jak ciasto, które żeby można było upiec trzeba użyć paru niezbędnych rzeczy, no i żeby wyszło znakomite, nie można pominąć żadnego składnika i należy dołożyć dobre chęci i starania.
„Chciałabym, żebyśmy zawsze byli tacy szczęśliwi…”
Właśnie to życzenie jest zakodowane w mojej głowie. Jego spełnienie w dużej mierze zależy od nas samych, od naszych dobrych chęci i starań, ale nie wszystkie jego składniki możemy sami sobie wypracować. Są i te niezależne od nas, które daje nam los, których czasem w ogóle się nie spodziewamy. To jest chyba najważniejsza część mojego życzenia. Ta część na którą my sami nie możemy w żaden sposób wpłynąć. Zdrowie, o które możemy jak najbardziej dbać, ale nie na wszystko mamy wpływ. A jak jest zdrowie to jest i szczęście, to największe!!! Bez dwóch zdań!!!
A Ty masz życzenie, to jedno, największe?? Najważniejsze??To które ciągle siedzi w Twojej głowie i przewyższa wszystkie Twoje marzenia, te małe i te wielkie??
Może warto spełniać go każdego dnia, robiąc te rzeczy, które stają się jego niezbędnymi składnikami 🙂
Pozdrawiam